Trochę o życiu prywatnym, trochę o szkole, trochę o świętach.
Dziewczyny: Amelia, Lena, Milena, Mila: Dzień dobry Panie Darku
Pan Darek: Dzień dobry.
Pani Monika: No to zaczynamy. Pierwsze pytanie.
Mila: Ile lat pracuje już Pan w tej szkole?
Pan Darek: W tej szkole pracuje 11 lat.
Amelka: Czyli od otwarcia tej szkoły?
Pan Darek: Nie, nie od otwarcia szkoły, ale od 2010 roku.
Dziewczyny: O, to my się jeszcze wtedy nie urodziłyśmy.
Pan Darek: Jak ja przyszedłem do tej szkoły, to klasa, która już odeszła od Nas (gimnazjalna) była wtedy w 4 klasie.
Mila: Czy ma Pan jakieś zwierzęta?
Pan Darek: Nie, nie trzymam żadnych zwierząt w domu. Lubię bardzo zwierzęta, ale nie jestem zwolennikiem trzymania zwierząt w domu.
Dziewczyny: Pracuje Pan do późna więc rozumiemy.
Amelka: A ma Pan takie ulubione zwierzę i gdyby mógł Pan mieć to jakie zwierzę by to było?
Pan Darek: Moim ulubionym zwierzątkiem jest pies.
Milena: Jaką najbardziej Pan lubi piosenkę?
Pan Darek: Lubię dużo piosenek. Gdybym miał teraz wymienić to zabrakłoby nam czasu.
Milena: A jaki jest Pana ulubiony piosenkarz/ piosenkarka lub zespół?
Pan Darek: Ulubiona piosenkarka to jest Edyta Geppert.
Amelka: A pamięta Pan jakiś najgłupszy serial, który Pan oglądał?
Pan Darek: Szczerze nie oglądam głupich seriali. Rzadko oglądam telewizję.
Amelka: Jaką klasę lubi Pan najbardziej?
Pan Darek: Dla mnie wszystkie klasy są równe. Nie wyróżniam klas, czy jest jedna czy druga lepsza. Dla mnie wszystkie klasy są jednakowe i wszystkie dzieci tak samo traktuję. Nie robię wyjątków. Bardzo dobrze mi się pracuje z Wami i cieszę się, że mogę pracować w szkole. Nigdy nie przypuszczałem, że będę kiedyś w szkole pracował, ale spróbowałem i już bym nie zamienił jej na żadną inną.
Pani Monika: A gdzie Pan pracował wcześniej?
Pan Darek: Wcześniej pracowałem w różnych zakładach, na różnych stanowiskach, robiłem dużo rzeczy.
Pani Monika: A takie najdziwniejsze rzeczy, które Pan robił?
Pan Darek: Najdziwniejsze to nie wiem, ale najbardziej niebezpieczne rzeczy, które robiłem to, byłem konwojentem pieniędzy.
Amelka: Czyli?
Pan Darek: Czyli przewoziłem pieniądze z banku do zakładów pracy, do różnych instytucji.
Amelka: To ktoś mógł je Panu ukraść?
Pan Darek: Byłem na to przygotowany.
Pani Monika: A czy w takim razie uprawia Pan jakiś sport?
Pan Darek: Ćwiczyłem kiedyś samoobronę.
Amelka: Szermierkę?
Pan Darek: Nie, samoobronę. To jest sztuka walki.
Dziewczyny: Uhuuu!
Amelka: To ja mam jeszcze pytanie o szkole. Kiedy ta szkoła została zbudowana?
Pan Darek: Ta szkoła zbudowana została w latach 60-tych. Dokładnie na przełomie roku 67 i 68.
Amelka: A została ona odnowiona?
Pan Darek: Ta szkoła została odnowiona na zewnątrz. Ma zrobioną elewację. Dokładnie nie wiem w którym roku, ale to już będzie około 4 może 5 lat. To był rok może 2017 albo 2018. Nie pamiętam dokładnej daty, ale mieliśmy odnowioną elewację.
Pani Monika: A co Pan najbardziej lubi w pracy w szkole?
Pan Darek: Pomagać dzieciom. Dzieci, które przychodzą do mnie, bo na przykład nie mogą zapiąć kurtki, bo im się suwak zablokował. Przychodzą i mówią: Panie Darku, pomoże mi Pan? A mnie wtedy to sprawia satysfakcję, że mogę coś pomóc dzieciom.
Mila: A jaka była najmniej miła sytuacja, która się zdarzyła w szkole?
Pan Darek: Nie było takich sytuacji.
Amelka: A pamięta Pan, który z nauczycieli był taki najbardziej problemowy?
Pan Darek: W naszej szkole nie ma problemowych nauczycieli. Wszyscy się dogadujemy. Zaletą moją w tej pracy jest to, że znam wszystkie dzieci, wszystkich rodziców i wszystkich opiekunów. Wszystkie osoby znam, które przychodzą tutaj do szkoły.
Dziewczyny: Wow, to ilu ma Pan znajomych.
Milena: Jakie Pan najbardziej lubi jedzenie?
Pan Darek: Nie jestem wegetarianinem. Lubię posiłki mięsne.
Milena: Ja tak samo.
Amelka: A lubi Pan obiady szkolne?
Pan Darek: Tak, lubię obiady szkolne.
Pani Monika: A jaka jest Pana ulubiona słodycz?
Pan Darek: Moja ulubiona słodycz, to jest najlepsza szarlotka.
Dziewczyny i Pani Monika: To koniecznie musi Pan spróbować szarlotkę Amelki.
Lena: Jaki jest Pana ulubiony owoc?
Pan Darek: To proste jabłko.
Pani Monika: Czyli jak szarlotka, to jabłko.
Milena: Jaki jest Pana ulubiony napój?
Pan Darek: Woda mineralna, niegazowana. Lubię też kawę. Jestem smakoszem kawy, ale słodzę bardzo niewiele.
Amelka: A jaki jest Pana przysmak z dzieciństwa?
Pan Darek: Mój przysmak z dzieciństwa to sernik na zimno. Z galaretką.
Lena: Ile ma Pan lat?
Pan Darek: Tyle mam lat na ile wyglądam. Czuję się młodo.
Amelka: Nie wiem czemu, ale mi Pan wygląda na 38.
Pan Darek: Bo tak się czuję.
Amelka: Maksimum to 40.
Amelka: Czy Pan chodzi do „Samej słodyczy” albo do warzywniaka?
Pan Darek: Do „Samej słodyczy” to nie, ale do warzywniaka chodzę po owoce.
Pani Monika: Czy lubi Pan wyjeżdżać na Białe Szkoły?
Pan Darek: Bardzo. Na Zielone Szkoły nie jeżdżę, bo akurat wtedy muszę się zająć szkołą, bo nie wszystkie dzieci wyjeżdżają w tym samym czasie więc zostaję i opiekuję się tymi dziećmi, które zostają w szkole. Natomiast na Białą Szkołę wyjeżdża cała szkoła i jadę razem z nimi.
Pani Monika: Czy jeździ Pan wtedy na nartach?
Pan Darek: Nie, nie jeżdżę na nartach, ale pomagam dzieciom jak schodzą z nart. Pomagam im się rozebrać, odpiąć narty.
Mila: A czy potrafi Pan odpinać swoje narty?
Pan Darek: Tak, swoje umiem odpinać i zapinać.
Pani Monika: A gdzie Pan będzie spędzał święta Bożego Narodzenia?
Pan Darek: Święta będę spędzał trochę u siebie w domu z całą moją rodziną, moimi dziećmi i wnukami. Potem wyjeżdżam zrelaksować się poza miejsce zamieszkania z moim wnuczkiem.
Pani Monika: A to jak ma na imię wnuczek?
Pan Darek: Mój wnuczek ma na imię Igor i ma 6 lat. Chodzi do zerówki. Mam jeszcze wnuczkę, która ma też 6 lat i chodzi do 1 klasy. Ma na imię Antonina.
Amelka: A ci wnuczkowie, gdzie chodzą do szkoły?
Pan Darek: Moja wnuczka chodzi do szkoły do Poznania, bo tam mieszka a mój wnuczek Igor chodzi do szkoły do Powsina.
Pani Monika: A czym zajmuje się Pana żona?
Pan Darek: Moja żona zajmuje się wynajmowaniem pokoi.
Lena: Jaki był Pan najukochańszy prezent, jaki dostał Pan w dzieciństwie na święta?
Pan Darek: Trochę już nie pamiętam, bo to było bardzo, bardzo dawno temu.Taki bączek puszczany na podłogę.
Mila: Co Pan zawsze jada w Wigilię?
Pan Darek: Różne potrawy, ale najbardziej mi smakują w Wigilię ryby.
Mila: A mi kurczak.
Pani Monika: A jaka jest Pana ulubiona tradycja świąteczna?
Pan Darek: Ubieranie choinki. Ja w domu zajmuję się ubieraniem choinki. Jadę i wybieram świeżą choinkę. Zawsze mi to zajmuje dużo czasu, bo nie mogę się zdecydować.
Lena: Czy Pana choinka zawsze dotyka sufitu?
Pan Darek: Tak.
Amelka: A czy robicie sami długi łańcuch z papieru?
Pan Darek: Nie, nie robimy sami. Kupujemy wszystkie ozdoby na choinkę.
Pani Monika: A pierniczki?
Pan Darek: Pierniczki zawsze piecze moja średnia córka i później się dzieli z nami. Przeważnie piecze czekoladowe.
Lena: Jak się nazywa Pana córka?
Pan Darek: Moja córka nazywa się tak samo jak ja. Ma na nazwisko Wawrzak. Mam trójkę dzieci. Pierwsza córka ma na imię Monika, druga Joanna a syn ma na imię Bartek.
Dziewczyny: Szok i niedowierzanie....
Pani Monika: A czym zajmują się Pana dzieci?
Pan Darek: Monika jest moją najstarszą córką i pracuje obecnie w przedszkolu, ale z wykształcenia jest nauczycielem.
Dziewczyny: Hmmm....To może to Pani Monika, która z nami jest.
Pan Darek: Druga córka pracuje w salonie fryzjersko- kosmetycznym a Bartek jest kelnerem.
Lena: A w jakiej restauracji?
Pan Darek: W „Bułkę przez bibułkę”.
Pani Monika: To wiemy już o Panu prawie wszystko. Bardzo dziękujemy za udzielenie nam wywiadu.
Dziewczyny: Dziękujemy i życzymy wesołych świąt.
Pan Darek: Dziękuję i nawzajem.